wtorek, 29 czerwca 2010

Ogłaszam Candy

Ogłaszam wakacyjne Candy:)
Zasady takie jak zwykle
1, Musisz zostawić komentarz pod tym postem z informacją o chęci wzięcia udziału w losowaniu
2, Musisz mieć mnie w obserwatorach
3. Informujesz o moim candy na swoim blogu 
4, Zgłoszenia przyjmuję do 30 sierpnia Losowanie 31 sierpnia

niedziela, 27 czerwca 2010

Wymianka motylkowa:)

Taką paczuszkę przygotowała dla mnie Urszulka:)
Urszulko ślicznie dziękuję za paczuszkę sprawiłaś mi nią wiele radości:):)


Jak widać zdjęcia nie są najlepszej jakości bo są robione telefonem:/
Jeszcze raz bardzo dziękuje:)
Moja paczuszka poleci jutro...

czwartek, 24 czerwca 2010

....

ile człowiek jest w stanie znieść? ciągle mam wrażenie, że jestem na skraju załamania. na chwilę dochodzę do siebie, by zdarzyła się jakaś mała rzecz, która sprawia że płaczę. Mam ochotę jedynie płakać. nic więcej. wszystko mnie irytuje, ludzie drażnią, a praca męczy...
 Wszystko to jest spowodowane tym iż mam problemy w domu. I czasem po prostu przestaje sobie z tym wszystkim radzić. Wszystkie problemy i uczucia dusze w sobie. Nigdy nikomu nie mówię o swoich problemach, bo nie potrafię, a po części może i nie chcę, by ludzie nie myśleli że jestem słaba. :(

Jako że mam zły humor to może poprawi mi go obdarowanie którejś z Was. Ogłaszam zabawę w łapanie licznika pierwsza osoba która mi wyśle zrzut stronki gdy licznik będzie pokazywał 5500(było 4500 ale ten licznik jakoś dziwnie przeskakuje) wejść dostanie mały upominek:)Może którejś z Was się uda 5500 a jeśli nie , nagrodę dostanie osoba która była najbliżej tej liczby;] Zapraszam;] Może to mi poprawi podły nastrój Betilol17@tlen.pl

sobota, 12 czerwca 2010

Truskawki

Drogie Panie sezon na truskawki jest w pełni;] Na razie nie mam na nic innego czasu... U mnie na wiosce skup jest jeszcze zamknięty a truskawek jest łoooohohohoh i trochę i zbieram i na rynku sprzedaje. Codziennie wstaje o 6 jadę na wioskę na pole do godziny 12 zbieram wracam sprzedaje na rynku wieczorem o godzinie 18 znowu jadę zbieram do godziny 21 póki ciemno się nie zrobi. I tak codziennie:\

wtorek, 8 czerwca 2010

Dalsze zaległości

Moja paczuszka z wymianki wiosennej;]
Dalsza wycieczka mojego kochanego stworzenia po parapecie i kwiatkach w tej wycieczce najbardziej ucierpiało moje drzewko:(
Obskubał je z kory a następnie wykopał pół doniczki ziemi








A także informuję że sezon na truskawki czas zacząć:D
Oto moje pierwsze zbiory truskawek w tym roku:) Informuję że nie są to truskawki z pod żadnej foli czy szklarni nie były także niczym na polu nakrywane aby wcześniej dojrzały;]
To jest po prostu wcześniejsza odmiana która wcześniej dojrzewa:)
Częstujcie się:)
A także chciałam się pochwalić pięknym prezentem na urodziny. Był to piękny komplet bawełnianej pościeli:)
 Tak się prezentował:)
 Zbliżenie:)

Wymianka u Dusi

Oto jaki prezent przygotowała dla mnie Magda z blogu http://madi-maka.blogspot.com/
Więc pokazuję zaległe zdjęcia(fotki pochodzą z blogu Magdy:)


Cudna karteczka która straszliwie mi się podoba:)
I nasionka;]


Nasionka zpostały posiane już jakiś czas temu a mój kochany szczurek który wydostał się z klatki przekopał mi wszystkie stojące doniczki na parapecie




Za paczuszkę dziękuje Bardzo piękna a i były oczywiście jeszcze przydasie:)

wtorek, 1 czerwca 2010

Brak słów

Brak słów na to co dziś zobaczyłam szperając po necie jak widze coś tak strasznego to serce mi się kraja i łzy same cisną się od oczu zresztą same zobaczcie i obejrzyjcie ten straszny film do końca podaje link
Poprostu nie wyobrażam sobie jak można coś takiego zrobić dla tych biednych zwierząt. Na to po prostu brakuje mi słów:(  To jest CHORE I NIE NORMALNE  

http://www.ptroa.co.il/petition/index.php

Każdego roku w Chinach dziesiątki milionów zwierząt zostają zarżnięte i zaszlachtowane. Zapotrzebowanie na futro jest wysokie, a Chińczycy je dostarczają. To czego nie uda im się wyeksportować poza Chiny zwykle kończy na talerzu. Zasmuca fakt, że zwierzęta cierpią horrendalne tortury. Są łapane na ulicy i tuzinami upychane w małych klatkach, bez możliwości ruchu. Następnie rzuca się nimi jak martwymi przedmiotami z ciężarówek na ziemię, uderzają o siebie na wzajem i obijają o stalowe klatki. Później klatki te są układane w sterty i wtedy zaczyna się prawdziwy koszmar. Zwierzę zostaje brutalnie wyciągnięte z klatki i związane, by uniknąć oporu. Jest lekko oszołomione uderzeniem w głowę, ale wciąż żywe. Jeżeli zwierzę nie jest ciężkie, pracownik trzyma je za tylnie łapy po czym bierze zamach i uderza jego głową o ziemie. Gdy zwierzę jest ogłuszone, zaczyna się nowy i niepojęty etap w tym trwającym koszmarze. Pracownik wykonuje małe nacięcie na plecach zwierzęcia, a następnie metodycznie ściąga z niego skórę. Proces skórowania trwa około minuty i podczas jego trwania pracownik aktywnie utrzymuje zwierzę przy życiu, ponieważ, jak się uważa, łatwiej jest oskórować zwierzę, gdy jest wciąż ciepłe i krew krąży w jego żyłach. Lecz tu koszmar się nie kończy. Ostatni etap tego niewyobrażalnego horroru polega na rzuceniu zwierzęcia na bok, na wierzch stosu powstałego z jego zdychających przyjaciół, gdzie umiera nie mogąc wytrzymać bólu. W innych przypadkach, gdy futro zwierzęcia nie jest potrzebne (głównie kocie), zostają one wrzucone do worka, a następnie ugotowane żywcem w beczce wrzącej wody.
Cały proces jest niesamowicie trudny do pojęcia, lecz wierzymy, że nie jest wynikiem okrucieństwa, ale raczej ignorancji i braku świadomości o potrzebach zwierząt. Pracownik nie myśli o zabiciu zwierzęcia przed rozpoczęciem i nie jest świadomy jego cierpienia. Naszym obowiązkiem jest sprowadzić oświecenie. Jest to nasz moralny obowiązek wobec tych zwierząt. Zamykanie oczu nie sprawi, że to się skończy!

Translation Courtesy of Michał Moroz