wtorek, 27 lipca 2010

Eldooo

Eldo

Warszawska jesień
Kolejny raz wita mnie warszawska jesień
Ten smak tylko tu tak pachnie przestrzeń, wrzesień
Pomarańczowe niebo, luz, popołudnie
Ja odpalam splifa w bramie
Dziś w śródmiejskich studniach
Brudna rzeczywistość, reklamy szajs
Jakieś pędzą chamy by na loterii coś trafić
Potem to zapić by choć trochę było słodko
Nie chcę Cię martwić choć życie też mnie zawiodło.
Śmieję się w twarz światu, fiat voluntas tua
Ufam bratu, kocham żyć, nie chowam się w wymówkach
Toksyny tkwią w kłótniach, ja wylewam jad do ścieku
Chociaż czasem tak ciężko myśleć z szacunkiem o człowieku

Myślę o sobie, własne sumienie kopię

W końcu przestanie, nawet gdy w krwi się utopie
Rodziłem się we krwi, sumienie chce mnie oswoić
Jak kowal stal, jak feniks nowym w ogniu się rodzić.

Każda myśl to labirynt bez wyjścia, bez logiki, bez sensu
Chwila bezmyślna
Zepsuł się kryształ
Puzzle - miliard elementów
Nie wiem skąd do siebie mam tyle złości i wstrętu

Drę skórę na kawałki, głową w ścianę
Pióro w serce, gdzie horyzont zapomniałem
Ślepy, głuchy, kaleki, głupi,
Masz leki kumpli,
Ja mam chęć siebie ukatrupić
Każda myśl to pętla z drutu
I z każdą myślą bliżej do szaleństwa
Jakby serce było w odciskach butów
A ja bez nóg miałbym biec gdzieś tam, bez oczu widzieć wszechświat
Bez uszu słyszeć, bez rąk dotknąć
Powiedz jak, sprzedaj patent na niemożność
Życie, grube stawki jak w kasynie
Mnie już nie ma - to tylko ciuchy na manekinie
Nicość, panika, pustka, dno,
Żyletka, trucizna, gaz, gaz, skok
Puzzle tysiąc elementów podarte jak papier
Ja, które ranek wita strachem

Nie mam nadziei, mam cel, mam wolę, mam siłę,
Mam głód, bo wciąż wszystkiego nie zrobiłem

Kilo koksu prosto w żyłę bo nie ma czasu
Złodziej liter, który ćpa każdą chwilę, żyjesz?
Neony miasta hipnotyzują myśli
Moralnością szastać, może to mnie oczyści
Rozpalać w ich oczach błyski
Po co kochać tak na pokaz,
By sen tej jednej nocy się ziścił?
Daj mi spokój dziś, daj mi wolność
Jutro wrócę, jutro znów będzie wojną
Ja kontra świadomość, dzisiaj zbieram siłę
By przetrwać to, co szykujesz, liczysz że mnie zabijesz?

Śmieje się z Ciebie, miasto daje mi energię
Ze świtem wygram dzisiaj, po prostu mam przerwę
I zbieram inspiracje w kieszeń, a dziś kolejny raz wita mnie warszawska jesień.




Ma mądre piosenki a przede wszystkim teksty które trafiają do człowieka... To jest prawdziwy polski hip hop a nie jedynie za przeproszeniem dzi**ki, JP i inne tego typu głupoty


"Kocham hip-hop to moja inspiracja" 

poniedziałek, 26 lipca 2010

Brak słowww

Po prostu to co dziś zobaczyłam po powrocie psa do domu było totalnym szokiem. Jak go zobaczylam łzy same wcisnęły się do oczu. Jak się potem okazało jakiś "czub" rzucił w niego kostką brukową którą się wykłada chodnik? POZABIJAŁABYM TAKICH LUDZI CO MU TEN BIEDNY PIES ZAWINIŁ



Jeśli jesteś zły i po % totalnie ci odwala nie wyżywaj się nie zwierzętach! Widzisz? Cieszysz się?Ma
rozcięty pyszczek i podbite oko. Wymaga stałej opieki poprzez podawanie płynów strzytkawką, i zapuszczanie maści do oczu.
 Zwierze to taka sama istota jak TY. Pomyśl nim bd dalej się popisywał...

poniedziałek, 19 lipca 2010

Po praniu:)

Królik po praniu i oprawieniu:)

piątek, 16 lipca 2010

A może samochodzikowe RR??:)

Może jest ktoś chętny na takie samochodzikowe RR:)?? Potrzeba pięć osóbek:)
Zapraszam:)

Na Iwana na Kupala:)

Jutro wyjeżdżam do Dubicz Cerkiewnych na noc Kupały:)

Może wyjaśnie trochę to dla osób które nigdy tam nie były:)


Kiedy dziewczyna chce jak najszybciej połączyć się z ukochanym, wedle starego zwyczaju przybywa do Dubicz  Cerkiewnych, Białowieży, bądź Gródka. Na prastare święto nazywane przez miejscowych Nocą Kupały, po dziś dzień w tę jedną noc w roku, panny puszczają na wodę własnoręcznie plecione wianki z wonnych ziół i kwiatów by omotać swym wdziękiem wybranka. Wianki spływają z nurtem rzeki , a przy wielkich ogniskach pod czas całonocnych tańców i zabaw spełniają się marzenia o szczęsciu:)


Jak wrócę w niedziele postaram się wrzucić jakieś fotki:) Serdecznie zapraszam do Dubicz:) Jest tam niesamowicie fajnie:) Ja jeżdżę tam odkąd pamiętam czyli z jakieś co najmniej 15 lat co roku bo naprawdę warto::)Na tę jedną noc przyjeżdżają ludzie z całej Polski z Warszawy, Gdańska itd:)






http://ardianburek.wrzuta.pl/audio/0pMWwNhrpza/kupalinka


Kupalinka, kupalinka




Ciomnaja noczka




Ciomnaja noczka I
A dież twaja doczka | x2


Kupalinka, kupalinka
Ciomnaja noczka
Ciomnaja noczka I
A dież twaja doczka


Maja doczka u sadoczku
Rużu, rużu polić
Rużu, rużu polić
Biełyj ruczky kolić


Kwietaczki rwieć, kwietaczki rwieć
Wianaczki uwiejit
Naciesz, naciesz wam diwczatki
Musim pabianoczku


Kupalinka, kupalinka
Ciomnaja noczka
Ciomnaja noczka
A dież twaja doczka.

środa, 14 lipca 2010

Podaj dalej


Regulamin zabawy:

1. Musisz mieć własnego bloga
2. Pierwsze 3 osoby, które pod tym wpisem umieszczą komentarze dostaną ode mnie mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni
3. Ty organizujesz taką samą zabawę u siebie i dajesz szansę 3 kolejnym osobom na prezent u siebie
4. Każdy blogowicz może 3 razy uczestniczyć w takiej zabawie








piątek, 9 lipca 2010

Niespodzianka i koniec królika;]

Chciałam się pochwalić jaką piękną paczuszkę dostałam od Zuli w ramach zabawy podaj dalej:)
Piękna serweteczka:)
Podusia na igełki która przyda mi się napewno bo wiecznie gubię igły:)
Oraz piękna broszka-kwaituszek który jak widać znalazł już swoje zastosowanie przy torebce gdzie jest zdeczka porwana a dzięki broszce nie widać tego:)


Kochana bardzo Ci dziękuję za wspaniałą paczuszkę:)!!!!!


A także chciałam się pochwalić że nareszcie skończyłam królika którego wyszywałam już X czasu a skończyło się na tym, że posiałam gdzieś wzór i musiałam kończyć  na oko;) Szczerze mówiąc chyba aż tak źle nie wyszedł:)
Zdjęcie robione jeszcze przed praniem i ten królik taki zdeczka brudny bo tyle czasu się walał po pudełku i jakoś nie mogłam go skończyć.:) Jak tylko go upiorę i uprasuję wstawię nowe zdjęcia:)