ANIOŁOWIE
nie odchodzą na zawsze
zaklęci w fotografiach
powracają
przywołani naszą tęsknotą
Patrzą na nas przez ramę fotografii
bogatsi o doświadczenie dalekiej podróży
za bramę cierpienia
Ich oczy zdają się mówić
tęsknimy
czekamy po drugiej stronie
nie zawiedź zwątpieniem
Czasami stęsknieni odwiedzają
by pochylić się nad Tobą
i musnąć ustami,
które zakosztowały wieczności
znajomy zapach Twoich włosów
płatki kwiatów złożonych na grobie
nikły płomyk znicza
A ty mówisz nieświadomy świętych obcowania
znów przyśnił mi się Aniołek…
był taki uśmiechnięty …
miał takie wesołe spojrzenie …
wiatr gasi świece …
A oni niewidzialni
uśmiechają się wtedy wyrozumiale
jak dorośli
gdy patrzą na pomyłki dzieci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz