środa, 3 listopada 2010

RR and biscronu

Zacznę od RR.... Ta cała sprawą z Klaudyną zdaje się nie mieć końca, i bardzo mnie ta sytuacja frustruje. Chciałabym by ta cała zabawa była nadal tak fajna jak na początku a nie skupiskiem nerwów każdej  z uczestniczek, Najbardziej w tym wszystkim poszkodowaną jest chyba organizatora zabawy Agnieszka  która tak bardzo się stara by wszystko było jak najlepiej i jak najsprawniej przebiegła cała zabawa. Mam nadzieję, że nie długo to wszystko minie, i wierzę, że Agnieszka zrobi w końcu porządek i doprowadzimy zabawę do końca:) Powodzenia Agnieszko:)

A teraz postępy w wyszywaniu tak porządnie przysiadłam do tej robótki dopiero dzisiaj pilnując siostrzeńca ten GRANATOWY kolor chyba mnie wykończy jest po prostu straszny i okropnie mi się nim wyszywa jest taki szary i ponury jak pogoda za oknem. Dobra starczy  gadania teraz pokazuję zdjęcie:



I pokażę jeszcze moje biscronu to jest chyba dopiero drugie jakie zrobiłam bo bardzo irytuje mnie obszywanie go do około a potem zszywanie strasznie dużo czasu to zajmuję  i nerw mnie łapie

Przód

Tył














Najbardziej bolą wspomnienia, którymi dławię się każdego wieczoru. nie, nie te nieprzyjemne.
tylko te najlepsze...
Właśnie te bolą najbardziej. bo najgorsza jest świadomość, że minęło coś pięknego,
co już więcej nie będzie miało szansy się powtórzyć.

2 komentarze:

  1. Beatko, mnie też się okropnie wyszywało Evening Bag - właśnie przez ten kolor. Ale słuchaj :( Pisałam Ci, że na mojej kanwie wypada na Ciebie "Baguette" :( Jeśli chcesz, to możesz przerwać ten obrazek i zostawić jak jest (to działka Maknety, a ze względu na jej sytuację wyślę do niej kanwę na samym końcu). Tak że jak chcesz, możesz robić Baguette, a jeżeli wolisz dokończyć sowę, to nie mam nic naprzeciw. Wybór należy do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak, to miło zobaczyć kolejną wyszywaną torebkę :).

    Biscornu jest urocze :).

    OdpowiedzUsuń